rewident rewident
495
BLOG

Nie dajcie się wpuszczać w maliny

rewident rewident Polityka Obserwuj notkę 4

Jeśli przeanalizujemy główne tematy sporu politycznego, który ma miejsce w ostatnich dniach, to uderzy nas to, jak bardzo jest on zakorzeniony w przeszłości i sferze idei. Były opozycjonista atakuje Jarosława Kaczyńskiego za to, że nie dość stanowczo przeciwstawiał się komunie, a zwolennicy PiS bronią swojego lidera. W telewizji dziennikarz katolicki spiera się z peowskim harcownikiem czy aborcja to to samo, co masakra w Newtown. Komorowski mówi coś o ponownym zbadaniu sprawy katastrofy Smoleńskiej, co, jak trzeźwo zauważył pewien komentator, stoi w jawnej z przeczności z tezami stawianymi przez prezydenta po opublikowaniu raportu Millera.

Można dorzucić do tego jeszcze newsy o końcu Świata i banialuki, którymi codziennie raczą nas portale internetowe i tabloidy. Z pozoru są to tylko zdarzenia i informacje luźno ze sobą związane. Łączy je jednak coś bardzo istotnego: odwracają uwagę opinii publicznej od obecnej sytuacji ekonomicznej Polski.
Trudno uznać to za przypadek, gdyż taka sytuacja bardzo sprzyja obecnej władzy. Funkcjonariusze establishmentu III RP, a konkretniej, macherzy przez duże „M”, już dawno zorientowali się, że rząd Tuska nie jest w stanie przeprowadzić jakiejkolwiek z reform tak bardzo potrzebnych Polsce, bo po prostu nie ma podstawowych kompetencji managerskich. Skoro zatem istnienie tego rządu jest korzystne dla elit, bo gwarantuje stabilność ich wpływów, to trzeba go ochraniać poprzez różnego rodzaju działania propagandowe i PR-owskie. Trzeba za wszelka ceną zatkać ludziom oczy i uszy. I tak właśnie się dziś dzieje.
Niestety, opozycja zdaje się nie dostrzegać tych dość prymitywnych socjotechnicznych działań. Można to jeszcze zrozumieć w przypadku tak zwanych szeregowych zwolenników Prawa i Sprawiedliwości, którzy mają prawo reagować emocjonalnie na prowokacje władzy i jej medialnych przekaźników. Jednak już kierownictwo partii oraz osoby z kręgów decyzyjnych powinny szybko rozpoznać teren i podjąć działania neutralizujące. Tak jednak się nie dzieje, co pozwala wysnuć tezę o słabości intelektualnej opozycji. Jest tutaj jednak jeszcze jeden aspekt całej sprawy, na który warto zwrócić uwagę.
Medialni prowokatorzy świetnie zdają sobie sprawę z tego, że historia Polski to czuły punkt partii tak mocno zakorzenionej w tradyscji i przeszłości jak Prawo i Sprawiedliwość. Dlatego zdecydowali się zagrać na tej strunie. Fałszowanie historii, nobilitacja genseka Jaruzelskiego czy zawłaszczanie pamięci prezydenta Narutowicza to tylko najbardziej jaskrawe przejawy tych perfidnych działań. PiS niejako zmuszony jest do odpowiedzi, bo władza i jej satelity wchodzą w obszar naszych narodowych świętości. Niestety nic dobrego z tego nie wynika, bo spór narasta, a przeciętny zjadacz chleba widzi kłótnie, które nie mają związku z obecną rzeczywistością. Patriotyczna część społeczeństwa i tak zagłosuje na PiS, więc jej nie ma potrzeby przekonywać. Gra toczy się o pasywne centrum, które zawsze decyduje o wynikach wyborów.
Oczywiście, trudno zachować spokój kiedy w przestrzeni publicznej pojawia się język najeżony kłamstwem i manipulacją. Jednak należy zachowac zimną krew i jak sprawny bokser wydostać się z klinczu, aby zadać kilka celnych ciosów z półdystansu. Opozycja musi odwrócić główne tematy dyskursu publicznego i skoncentrować uwagę elektoratu na bieżących kwestiach ekonomicznych. Jest to naprawdę jedyna metoda odsunięcia rządu Tuska od władzy.
rewident
O mnie rewident

Jestem finansistą, który stara się nie zapominać o historii, psychologii, polityce i poezji... "Bo kto nie kochał kraju żadnego i nie żył chociaż przez chwilę jego ognia drżeniem, chociaż i w dniu potopu w tę miłość nie wierzył, to temu żadna ziemia nie będzie zbawieniem"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka