rewident rewident
1065
BLOG

Parówka, puszka, piijii bziuuu!!!

rewident rewident Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 12

Na stronach internetowych Gazety Wyborczej można znaleźć post pod tytułem „Oto dlaczego konferencji "ekspertów Macierewicza" nie da się traktować poważnie”. Poniżej znajduje się zestawienie tych rzekomo kompromitujących wypowiedzi i zdjęć.

Zacznijmy od początku, cytuję za GW:

„1.Brzoza, w którą miał uderzyć samolot, była złamana co najmniej 5 dni wcześniej - to najczęściej przywoływana teza autorstwa prof. Chrisa Cieszewskiego z Uniwersytetu w Georgii. - To fakt niepodlegający dyskusji - stwierdził. Na drzewo miał się "ktoś wspiąć, walić młotem i siekierą".”

Ostatnie zdanie nie ma absolutnie żadnego znaczenia i jest tylko luźnym domniemaniem profesora, który starał się wyjaśnić dlaczego korona drzewa złamanego przed 5 kwietnia odsuwa się od pnia. Wyborcza całkowicie pomija meritum sprawy, a więc identyczny obraz drzewa na zdjęciach satelitarnych 5 i 11 kwietnia, co daje mocne podstawy do wyciągnięcia wniosku, że drzewo zostało złamane przed 10 kwietnia.

„2.Anna Gruszczyńska-Ziółkowskaz Uniwersytetu Warszawskiego opowiadała, "jak brzmi uderzenie samolotu w brzozę". Co prawda zaznaczyła, że "nie jest akustykiem, a muzykologiem", ale nie uważa, by był to któryś z dźwięków z raportu komisji Millera. O dźwiękach mówił także prof. Chris Cieszewski z University of Georgia. Opowiadając o ostatnich chwilach przed katastrofą tupolewa, wyjaśniał, że czas dwóch sekund to mniej więcej tyle, ile trwa dźwięk "Piijiii, bziuuu!".

Pani Anna Gruszczyńska wykazała, że na zapisach czarnych skrzynek nie ma dźwięku uderzenia o brzozę. Zakwestionowała tym samym ustalenia komisji Laska. Wyborcza nie pisze o tym ani słowa. Dalej następuje manipulacja słowami prof Cieszewskiego poprzez wplecenie frazy do referatu pani Gruszczyńskiej. Słowa „Piijii, bziuu” padły w trakcie referatu prof Cieszewskiego kiedy profesor naśmiewał się z nakreślonej przez Millera i Laska trajektorii lotu Tupolewa (było to absolutnie niezwiązane z referatem Anny Gruszczyńskiej). Według prof Cieszewskiego za brzozą rosły wysokie drzewa, których Tupolew nie uszkodził, co mogłoby sie wydarzyć tylko wtedy, gdyby samolot wzniósł się w górę w ciągu 1/8 sekundy. To wyśmiewane dziś „piijii, bziuu” padło kiedy prof Cieszewski porównywał wersję Laska do jakiegoś filmu science-fiction.

 

„3. Rozgotowane parówkijako dowód wybuchu przedstawił Andrzej Ziółkowski z Instytutu Podstawowych Problemów Technicznych PAN.

Założył, że podłużne pęknięcie kadłuba mogło spowodować tylko wewnętrzne ciśnienie powstałe na skutek eksplozji. - Coś takiego widzimy, gdy gotujemy sobie kiełbaski na śniadanie - powiedział. Na dowód przedstawiono zdjęcie dwóch parówek po ugotowaniu: pękniętych na całej długości.”

Parówki, nie są żadnym dowodem tylko ilustracją. Chodzi o to, że w miarę gotowania rośnie w nich ciśnienie powietrza i pękają. Oczywiście jest to ilustracja niefortunna, ale cały referat zawierał analizę odkształcenia kadłuba, z której można wyciągnąć wniosek, że kadłub był rozrywany, a nie ściskany (miażdżony). Oczywiście na ten temat GW milczy.


„4. Wiesław Binienda z Uniwersytetu Akron wykluczył, że tupolew w Smoleńsku uderzył w ziemię kołami do góry, bo "to uderzenie jest lepiej amortyzowane, więc daje większą szansę przeżycia". - Gdyby nie było wybuchu, większość pasażerów w środkowej i tylnej części samolotu powinna przeżyć - zaznaczył.”

Tutaj mamy do czynienia z odwołaniem się do intuicji, która często zawodzi przy badaniu zjawisk fizycznych.  Istnieją udokumentowane przypadki katastrof, w których samolot uderzał odwrócony i liczba ofiar była relatywnie niewielka. Wynika to z faktu, że nad głową pasażera znajduje się większa strefa zgniotu niż pod jego fotelem. Dlatego też istnieje większa szansa przeżycia, o ile spełnione jest jeszcze kilka innych warunków (pasażer jest przypięty pasem, nie ma pożaru itp). Oczywiście mówimy tu tylko o sytuacji ekstremalnej, kiedy pilot nie panuje nad maszyną, nie ma wysuniętego podwozia i samolot nie może lądowac normalnie.


„5. Stefan Bramski z Instytutu Lotnictwa oświadczył, że "wybuch w samolocie i rozerwanie go na tysiące szczątków mógł zaskoczyć terrorystów". - Wybuch mógł wynikać z działań podjętych przez polskich pilotów, którzy próbowali uratować maszynę, a rozpad samolotu miał nastąpić po zderzeniu z ziemią.

6. Bramski miał więcej ciekawych spostrzeżeń. Jego zdaniem nad Smoleńskiem został rozpylony "sztuczny smog", a "terroryści" sygnałem radiowym uruchomili bombę w powietrzu. Ponadto zamachowcy wybrali wcześniej miejsce w pobliżu lotniska, do którego mieli łatwy dostęp, nie było w nim zabudowań, a teren był trudno dostępny dla osób postronnych.”

Tutaj rzeczywiście można mieć poważne zastrzeżenia do wystąpienia naukowca. Wzmianka o terrorystach jest zupełnie niepotrzebna i jest tezą czysto publicystyczną. Manipulacja Wyborczej polega tutaj na zbytnim wyeksponowaniu tej wypowiedzi.


„7. - Dysza samolotu odkształciła się - zaznaczył też Bramski. - To odkształcenie, wyklepane potem przez Rosjan w czasie transportu, oznacza, że tył samolotu leciał tył na przód, czyli przodem do tyłu i w ten sposób wbił się w ziemię - powiedział.”

Poszczególne części Tupolewa znajdowały się w całkowitym nieładzie, rozszarpane i odwrócone. Jeśli jakaś część leżała odwrócona tyłem do przodu oznacza to zapewne, że również w takiej pozycji leciała w powietrzu. GW bazuje na niewiedzy czytelnika na temat ułożenia szczątków samolotu na ziemi i stara się sprowadzić sprawę do absurdu.

 

„8. Tajemnicze białe plamy wykrył z kolei prof. Cieszewski. Z jego prezentacji miało wynikać, że jest wysoce nieprawdopodobne, by białe plamy na miejscu katastrofy były śniegiem. Konkluzje: pochodzenie i charakter białych plam na miejscu katastrofy jest tajemnicą - mówi naukowiec.”

Naukowiec zastanawiał się skąd wzięły się te „białe plamy” na zdjęciach. Był to wątek poboczny jego prezentacji i świadczy o tym, że prof Cieszewski starał się dokładnie przeanalizować zdjęcia satelitarne. Wyborcza stara się zrobić z niego wariata sugerując, że zobaczył coś, czego nie było. Kolejna prymitywna manipulacja.



„9. Prof. Piotr Witakowski z AGH wyjaśniał, dlaczego w tupolewie było wiele wybuchów. - Jak odpadł ster kierunku? On nie mógł o cokolwiek zawadzić, jest przecież ostatnim elementem samolotu. Jednak on odpadł, i to ponad 200 metrów wcześniej niż upadł cały samolot. - W mojej ocenie ten ster został "odpalony", odstrzelony jeszcze wcześniej - powiedział.”

Można dyskutować z tezą o „odstrzeleniu” steru, jednak, jeśli upadł on 200m przed samolotem (GW nawet nie próbuje polemizować z tą tezą) to warto postawić pytanie dlaczego tak się stało. Wyborcza łapie profesora za słówka i stara się udowodnić, że całośc referatu była nonsensem.

10. Prof. Jan Obrębski przekonywał, że puszki po napoju energetycznym czy piwie najlepiej pokazują rodzaje zniszczeń . Dodatkowo zgnieciona puszka została zestawiona z całą puszką. - Puszka cienkościenna, uderzona z jednej strony drewnianym młotkiem, i nieuszkodzona puszka - napisano pod zdjęciem.

Puszka została użyta w cely zilustrowania rozpadu kadłuba Tupolewa. Jest to po prostu uproszczenie, które często stosuje się do wizualizacji skomplikowanych zjawisk. Błąd naukowca polegał na tym, że puszka po piwie wywołuje komiczne skojarzenie. Nie zmienia to jednak faktu, że nadaje się dobrze do zilustrowania procesu niszczenia kadłuba samolotu, który jest właśnie takim cienkościennym aluminiowym walcem. Oczywiście słynne zdjęcia puszek pojawiły się tylko incydentalnie w trakcie całej konferencji, a GW świadomie nadaje im nadmierne znaczenie.

Konkludując, Gazeta Wyborcza zrelacjonowała II Konferencję Smoleńska w sposób skrajnie nierzetelny i nieuczciwy. Dziennikarze Gazety Michnika dopuścili się licznych manipulacji do których należy wyrywanie słów i zdań z ich prawdziwego kontekstu, zestawianie niezwiązanych ze sobą fraz, fałszowanie treści głównego przekazu, sprowadzanie do absurdu zdarzeń i ilustracji tych zdarzeń, fałszowanie proporcji i ważności treści przekazu itp itd.

Nie wiem czy w naszym kraju funkcjonuje jakaś komisja zajmującą się etyką dziennikarską. Jeśli tak, to zapewne będzie miała dużo pracy.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,14827282,10_najbardziej_zadziwiajacych_tez_z_Konferencji_Smolenskiej.html#BoxSlotIIMT

rewident
O mnie rewident

Jestem finansistą, który stara się nie zapominać o historii, psychologii, polityce i poezji... "Bo kto nie kochał kraju żadnego i nie żył chociaż przez chwilę jego ognia drżeniem, chociaż i w dniu potopu w tę miłość nie wierzył, to temu żadna ziemia nie będzie zbawieniem"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka