rewident rewident
2153
BLOG

Unia nie uratuje Polski

rewident rewident Polityka Obserwuj notkę 69

 

 

Wiekszości Polaków wydaje się, że obecność Polski w Unii Europejskiej zwiększa nasze bezpieczeństwo. Nasi sąsiedzi z Zachodu będą nas bronić kiedy rosyjskie dywizje staną pod polską wschodnią granicą. Wtedy ruszy desant walecznych żołdaków z Niemiec i Francji, którzy przepędza wroga. Dlatego też abyśmy w tej krytycznej chwili mogli się obronić, musimy zawczasu zadbać o super poprawne relacje z Zachodem. Inaczej połknie nas Putin i jego kamanda.

Zwróćmy uwagę, że już kiedyś otrzymaliśmy tego typu „gwarancje” bezpieczeństwa od naszych sojuszników. Efekty znamy. Co więcej Polsce podziękowano za wielkie zaangażowanie w dzieło obalenia Hitlera układem jałtańskim, który na 50 lat wcisnął nas w łapy Stalina i przyniósł nam serię nieszczęść i prześladowań.

Niektórzy powiedzą, że czasy się zmieniają, bo dziś jesteśmy częścią UE i NATO. Nikt jednak nie precyzuje co się za tym kryje. NATO tak naprawdę opiera się wyłącznie na sile militarnej USA, a pozostali członkowie sojuszu wykazują raczej postawy pacyfistyczne. Możemy zatem stwierdzić, że obrona polskich granic będzie uzależniona od szybkiej relokacji sił amerykańskich nad Wisłę. Jest to trudne do wykonania, kosztowne i nigdy nie zostalo przetestowane.

Jeśli strategia obrony opierająca się na pomocy USA ma jeszcze jakąś marną rację bytu, to liczenie na Unię Europejską brzmi już zupełnie kuriozalnie. UE jest organizacją pozbawioną wlasnej armii, zbiurokratyzowaną, całkowicie niesterowną i rozdartą partykularnymi interesami największych krajow członkowskich. Oczywiście Wielka Brytania i Francja dysponują sporą armią i militarnym budżetem, ale są tak samo chętne wystąpić w obronie Polski jak w 1939 roku. Niemcy z kolei nastawione są na import potężnych ilości surowców z Rosji (nowa doktryna energetyczna), co bardzo wzmacnia państwo Putina. Zatem dla żadnego z naszych zachodnich „partnerów” obrona Polski przed ewentualna agresją, aneksją czy inną forma ataku nie jest żadnym priorytetem.

Ktoś powie, że Zachód ma swoje interesy w Polsce i że może obawiać się utraty swoich aktywów. To prawda, ale po pierwsze nie są to aktywa strategiczne, bo w Polsce ulokowano jedynie montownie i centra usług, które w krótkim czasie można przenieść do jakiegoś innego kraju. Po drugie, wcale nie jest powiedziane, że zachodnie korporacje nie ułożą się z nowym „panem” polskiej ziemi, a biznes nie będzie kręcil się dalej.

Propaganda rządowa kolejny raz manipuluje opinią publiczną w Polsce. Ludziom wmawia się, że Zachód traktuje nas jak równorzędnego partnera, podczas gdy jesteśmy postrzegani jako rezerwuar taniej siły roboczej i kraj przynależny jakiejś strefie buforowej wypełniającej przestrzen między Wschodem i Zachodem. W trudnych chwilach będziemy mogli liczyć tylko na siebie. Im szybciej ta smutna prawda dotrze do Polaków, tym lepiej.

rewident
O mnie rewident

Jestem finansistą, który stara się nie zapominać o historii, psychologii, polityce i poezji... "Bo kto nie kochał kraju żadnego i nie żył chociaż przez chwilę jego ognia drżeniem, chociaż i w dniu potopu w tę miłość nie wierzył, to temu żadna ziemia nie będzie zbawieniem"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka